Wednesday, May 30, 2007

[H] of a relation about my «exercises of the grain of mustard»

Tylko różne jest podobne. Opowiadanie to fikcja, każde. Each speech.

As they were gone I speeded up. I scattered a handful of grains; they rang on a board with a torso, it’s from the performance in Wegajty ‘can I take your shadow ?

After, in the hotel, I wrote:
..speeding: «It’s a swindle! We’re waiting for next square!»
«There isn’t any swindle, only meeting» I answer listening: ..Wegajty..
«Is your father’ name day? Mine too. Stanislaw?»

A boy with a paper aircraft. He waited for me to look at him and he started talking with me.
A little girl, listening, and asked him about me ‘What is he doing?’: «Painting.».
And a very little girl, no words.
A man: «..that’s why they are the rulers» – he said after I told him the Hindu story.

[I had a plan to stop my acting, I was happy, was content – but, I came back to the Gallery and was told the Piotrkow girls Basia and Asia’ got lost, they mistook the place of my action and «Absolutely – they said – tomorrow we would be right».
So a mistake became a finding.]

Second day I swept, so.
Someone came, a fellow. For a cigarette.
At the farewell: «Have a nice day!» I wished him.
But he: «A day today is […]» and my notice was unreadable, it rained I wrote any day whatever was hurry.
«Well, it is needed to dance» I said, and he went himself.
Then I gave an inscription, in English:
Przedmioty nie istnieją Wszystko jest myślą Ale to nie wszystko
And then Basia and Asia came. We went to sight some of Piotrkow. They were very proud of it.
So I found a fountain. In a museum there is a mock-up of the city. The fountain has been in the place where I chose for my ‘exercises..’. The fountain or rather a pool, is like a stone bath. Probably, there has been a market in this place and water was needed there.

Second day, some of the artists indulged themselves in some discussion about why they were disgraced over and over again.
The discussion would be published by the INTERAKCJE committee maybe so I over looked to say more. Kamil Sipowicz, one of those with the feeling of disgraced and a protagonist of the discussion, said suddenly: «..interface..». I lent an ear, the interfaces! The interfaces, because as McLuhan lived in the propagators era as he told about the messengers. Meanwhile, the world knew the emulators.

[Thank you, Wei :] for correcting of my English. I know, you like my 'poetic English' but the correct is the right :] Well, me likes it too. So,
it
[to be continued]

Tuesday, May 29, 2007

[H] relacji z moich «ćwiczeń z ziarnkiem gorczycy»

Only what is different could be similar. Story is fiction, each story. Każda wypowiedź.

Kiedy odeszli, przyspieszyłem, sypałem ziarno garściami, aż dzwoniło o bord z ciałem, fotografię z performance z Węgajt czy mogę wziąć twój cień?.
Słuchałem tej muzyki, zmieniałem rytmy, kołysałem się w ciszy.

Potem, w hotelu, zapisałem:
..przyspieszenie: – Oszustwo, czekaliśmy na następny kwadrat!
– Nie ma oszustwa, jest spotkanie – mówię, kiedy usłyszałem: ..Węgajty..
– Twój ojciec ma imieniny? Mój też, Stanisław?

Chłopiec z papierowym samolotem, czekał aż go zobaczę, aż się odezwał.
Dziewczynka, na pytanie o mnie: – Co on robi? – Maluje.
I malutka dziewczynka, bez słów.
Mężczyzna: – ..dlatego są władcami – kiedy opowiedziałem mu indyjską historię.
Pożegnał się: – Moja żona nie ma tyle cierpliwości.

[miałem kończyć, byłem szczęśliwy, spełniony – ale, wróciłem do galerii i usłyszałem o zagubieniu się Piotrkowianek Basi i Asi – pomyliły place i: – Koniecznie – powiedziały – przyjdą jutro.
Tak zagubienie stało się znalezieniem.]

Drugiego dnia pozamiatałem więc.
Przyszedł gość, po papierosa.
Na pożegnanie: – Dobrego dnia! – życzę.
On, że: – On jest – i tu nieczytelnie, bo deszcz padał, więc pośpiesznie, że dzień taki sobie.
– No to trzeba tańczyć – mówię, i poszedł sobie.
A ja dałem napis:
The objects not exist All is thinking But it is not all
Potem przyszły Basia i Asia. Poszliśmy zwiedzić kawałek Piotrkowa, z którego są dumne.
Tak odnalazłem fontannę, w muzeum jest makieta miasta, w tym miejscu, które wybrałem do ćwiczeń.., była kiedyś fontanna lub raczej sadzawka, kamienna wanna, tu pewnie był plac targowy, woda potrzebna w takim miejscu.

Drugi dzień, kiedy niektórzy artyści znów dali się ponieść dyskusji o tym dlaczego są dyskredytowani.
Dyskusja być może będzie opisana w publikacjach INTERAKCJI, więc ją pominę. Kamil Sipowicz, jeden z tych z poczuciem „zdyskredytowania” i protagonista dyskusji, mówi w pewnej chwili: – ..interfejs.. Nadstawiam ucha, interfejsy są ważne, bo kiedy McLuhan mówił o przekaźnikach, żył jeszcze w epoce emitorów, tymczasem świat poznał emulatory.

[cdn]

Saturday, May 26, 2007

Photo: Izydor Młoczkowski / Colored: pg_dimare
Photo: Izydor Młoczkowski / Colored: pg_dimare
Photo: Izydor Młoczkowski / Colored: pg_dimare
Photo: Izydor Młoczkowski / Colored: pg_dimare
Photo: Izydor Młoczkowski / Colored: pg_dimare
Photo: Izydor Młoczkowski / Colored: pg_dimare

Friday, May 25, 2007

Photo: Izydor Młoczkowski / Colored: pg_dimare
Photo: Izydor Młoczkowski / Colored: pg_dimare
Photo: Izydor Młoczkowski / Colored: pg_dimare
Photo: Izydor Młoczkowski / Colored: pg_dimare
Photo: Izydor Młoczkowski / Colored: pg_dimare
Photo: Izydor Młoczkowski / Colored: pg_dimare

[G] relacji z moich «ćwiczeń z ziarnkiem gorczycy»

Photo: Izydor Młoczkowski / Colored: pg_dimare


– …plansza gry, którą nauczyciel pokazał królowi, miała 64 pola. W swoją nagrodę poprosił o jedno ziarnko na pierwsze pole, dwa ziarnka na drugie, trzy ziarnka na trzecie, cztery na czwarte, osiem na piąte, szesnaście na szóste, i tak dalej. Słudzy zaczęli wynosić ziarno, wysypywać, król, bardzo ucieszony, poszedł do swoich zajęć, do swoich zabaw. Nie wiedział po co nauczycielowi jedno, dwa, trzy, cztery ziarenka, ale – to nie jego sprawa. Wtedy, po jakimś czasie, przyleciał do niego szef jego magazynów, wołając: – Wysypaliśmy wszystko, co mamy, a dopiero jest jedna trzecia pól!

[G] of a relation about my «exercises of the grain of mustard»

Photo: Izydor Młoczkowski / Colored: pg_dimare
»Once upon a time in the East, a wise Brahmin named Sissa invented a wonderful game called Chaturanga. The Sanskrit word refers to the four arms or divisions which formed the typical Indian army in Vedic times: elephants, cavalry, chariots, and infantry. It was played on an ancient board named "vastu purusha mandala", which was the mythical board of 8 x 8 squares used by antic architects to design the plan of the cities. The board representing the universe was redefined by Indian players as a board game under the secular name of "ashtapada".

At this time of its invention there was concern about the prevalance of gambling games using dice. A great number of his people were playing for high stakes and becoming addicted to these games of pure luck.

One day the Indian King (Rajah) Balhait summoned Sissa and requested of the wise man to create a game which would require pure mental skill and oppose the teaching of games in which chance (luck) decides the outcome by the throw of dice. Moreover, the king requested that this new game should also have the ability to enhance the mental qualities of prudence, foresight, valor, judgment, endurance, circumspection, and analytical and reasoning ability.

Sissa produced Chaturanga. One of the popular myths of chess tells of him being asked by his king what reward he wanted for such a fine game. Sissa replied that he wanted one grain of wheat for the first square of the board, two for the second, four for the third, eight for the fourth, and so on to the 64th square. The king was astonished and annoyed by the excessive modesty of his counsellor, but it turned out that the number of grains he owed him was 18,445,744,073,709,551,515. That is more than the current production of the entire world for hundreds of years!

Chaturanga was a wargame, the first to borrow explicitly and extensively from the vocabulary of military conflict. Today the battle metaphors and the warfare symbolism are not so apparent, but they continue to be imprinted in what is a highly aggressive intellectual activity.«
©Jean-Michel Péchiné
See more: http://www.chessbase.com/columns/column.asp?pid=166

[F] relacji z moich «ćwiczeń z ziarnkiem gorczycy»

Photo: Izydor Młoczkowski / Colored: pg_dimare

An interpretation of an ancient legend. I told it beginning my acting.

– Mówią, że dawno temu żył w Indiach pewien król. Bardzo ambitny, nie liczył się z nikim. Jeden z jego doradców wziął planszę pewnej starej indyjskiej gry, ułożył na niej figury króla, wodza, słoni, jeźdźców, łuczników, pieszych wojowników. Pokazał królowi grę, pokazał mu, że nawet najpotężniejszy władca niczego nie osiągnie bez wsparcia i współpracy. Król zrozumiał lekcję. Był mądrym władcą. Był mądrym władcą – to znaczy rozumiał, co służy jego interesom. Bardzo ucieszony zawołał: – Proś o co chcesz! Doradca nie był zadowolony. Doradca nie był zadowolony, ale pomyślał o jeszcze jednej lekcji. Podziękował królowi i poprosił o… –

Sunday, May 20, 2007

[F] of a relation about my «exercises of the grain of mustard»

Photo: Izydor Młoczkowski / Colored: pg_dimare

»One of the popular myths of chess was that it was invented by one person, the Brahmin, Sissa, who invented the game to teach his king that he could not win without the help of his subjects. When the king asked Sissa what reward he wanted for such a fine game, Sissa replied that he wanted one grain of wheat for the first square of the board, two for the second, four for the third, eight for the fourth, and so on to the 64th square. That number turns out to be 18,445,744,073,709,551,515 grains.«

Source:
http://community.netidea.com/smartbar/origins_of_chess.htm

[E] relacji z moich «ćwiczeń z ziarnkiem gorczycy»

OŚWIADCZENIE

Za rok i trzy miesiące, 8 sierpnia 2008 roku o godzinie 8 wieczorem, 8 minut i 8 sekund, ale nie wiem jakiego czasu, ale to i tak nie ma znaczenia, zostaną otwarte Igrzyska Letnie 29. Olimpiady w Pekinie.
Magia liczb, wielokrotna ósemka, 8. dzień 8. miesiąca 8. roku kolejnego wieku Zachodniego Świata.
W moim przekonaniu, nie da się jednak zaczarować pomyślności, jeśli Chińska Republika Ludowa nie zrezygnuje z represji wobec mniejszości narodowych i prześladowań opozycji, jeśli Chińska Republika Ludowa nie zakończy trwającej od 1949 roku eksterminacyjnej okupacji Tybetu, jeśli Chińska Republika Ludowa nie zrezygnuje z utrzymywania władz Sudanu – odpowiedzialnych za zbrodnie ludobójstwa na mieszkańcach Darfuru, jeśli Chińska Republika Ludowa nie podejmie wysiłku ułożenia stosunków z Republiką Tajwanu w duchu poszanowania niezależności.
Jeśli nie –

[E] of a relation about my «exercises of the grain of mustard»

Photo: Izydor Młoczkowski / Colored: pg_dimare

STATEMENT


For one year and three months, 2008, August, 8th, at 8 pm and 8 minutes and 8 seconds after, but I don’t know what is this Time Zone, but it doesn’t matter, the Summer Games of 29th Olympiad will be open in Beijing.
The magic of numbers, multiplied eight, 8th day of 8th month of 8th year of the following century of West World.
In my opinion, a prosperity nevertheless can not bewitched, if the People's Republic of China doesn’t stop itself to repress the ethnic minorities and political opposition, if the People's Republic of China doesn’t stop its exterminated occupation of Tibet persisting from 1949, if the People's Republic of China doesn’t stop itself to support the government of Sudan responsible for the crimes of genocide the people of Darfur, if the People's Republic of China doesn’t undertake an effort to agree in relation to the Republic of China i.e. Taiwan respecting its independent.
If not –

Friday, May 18, 2007

[D] relacji z moich «ćwiczeń z ziarnkiem gorczycy» [D] of a relation about my «exercises of the grain of mustard»

Photo: Izydor Młoczkowski / Colored: pg_dimare

Otwierając działanie / For opening of acting: May, 8th, 12:22 pm, my «exercises of the grain of mustard». Dedicated to my father, he today celebrates his Day of Name, and Dedicated to my girlfriend Wei from Taiwan.

Thursday, May 17, 2007

[C] relacji z moich «ćwiczeń z ziarnkiem gorczycy» [C] of a relation about my «exercises of the grain of mustard»

Ćwiczenia z ziarnkiem gorczycy zostały wykonane w ramach IX Międzynarodowego Festiwalu Sztuki INTERAKCJE w Piotrkowie Trybunalskim. Patrz: www.galeriaoff.pl

Czas i miejsce wykonania: 8 – 12 maja 2007, Plac Stefana Czarneckiego.

Exercises of the grain of mustard was done as a part of 9th International Festival of Art INTERAKCJE [INTERACTIONS] in Piotrków Trybunalski. See: www.galeriaoff.pl

Time and place of acting: 2007, May, 8th to 12th – Stefan Czarnecki’ Square.

[B] relacji z moich «ćwiczeń z ziarnkiem gorczycy» [B] of a relation about my «exercises of the grain of mustard»

Plansza wstępna działania w Piotrkowie Trybunalskim
Draft-board of acting in Piotrków Trybunalski

[A] relacji z moich «ćwiczeń z ziarnkiem gorczycy»

WPROWADZENIE
[1] jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion – mówi Mateusz Ewangelista – lecz gdy wyrośnie, jest większe od innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki przylatują z powietrza i gnieżdżą się na jego gałęziach [2] co bowiem myślisz – mówi Mahatma Gandhi – tym się stajesz [3] a rozdzielane szczęście nigdy się nie kończy – mówi Gautama Budda – jak światło 1008 świec rodzi się z jednej, a jej życie nie umniejsza się.

[A] of a relation about my «exercises of the grain of mustard»

INTRODUCTION
[1] it is the smallest of all seeds – says Matthew the Evangelist – but when it has grown it is larger than all the garden plants and becomes a tree, so that the birds of the air come and make nests in its branches [2] for what you think – says Mahatma Gandhi – you become [3] and the happiness never ends by being shared – says Gautama Buddha – like the light of 1008 candles is born of a single, and its life is not be shortened.

Thursday, April 26, 2007

Sunday, April 22, 2007

Wednesday, April 18, 2007

dziś

zapach świeżego deszczu
przeżyłem 1,474,515,000 sekund

Saturday, April 7, 2007

04/08/2007, Sunday

Tekst jest tutaj: to była długa droga, wiele dni, dręczące upadki, słabość, cisza i noc, głos i dzień. Wsiadam do łódki, morze jest zimne, wieje wiatr. Coś gniecie w dołku od pestek witamin, dużych kubków kawy, ciężkich papierosów. Dokręciłem śrubkę w okularach. Kiedy wstanie dzień, nic się nie zmieni, a jednak wiem, że nie jestem sam. Wiele kroków oczyści żołądek, wtedy – jak mówi Azizoddin [błogosławieństwo i pokój Temu, który jest dobrym stworzeniem, oraz rodzinom ich i ich czystym towarzyszom] – przesyła on swoją pracę do wątroby, wątroba wykonuje swoją pracę i przesyła do serca, a serce wykonuje swoją pracę i wysyła do mózgu. Gdy ten wykona swoją pracę, proces sublimacji obiega końca i światło zostaje oddzielone od ciemności, pojawiają się własnosci światła i ten, kto dokonuje tej pracy staje się świadomy, słyszący i widzący.
Idź więc i patrz uważnie, bo każdy pyłek kurzu
jest Czarą Pokazującą Świat, jeśli się dobrze przyjrzysz.

04/08/2007, Sunday


Podziękowania dla Przyjaciół – bez nich co jest ? – za Słowa..

04/08/2007, Sunday


..nie było tekstu, bo »tutaj Go nie ma« – mówi Pismo – »idźcie już stąd«.

Thursday, April 5, 2007

Sunday, watch on Sunday


04/06/07 Good Saturday, all that time


04/06/07 Good Friday, night


– Jakiego pokoju szukamy? Mówię o prawdziwym pokoju, dzięki któremu nasze życie ma sens. Nie tym doczesnym, lecz wiecznym. To ludzie tworzą problemy i tylko ludzie mogą je rozwiązać. W końcu mamy wiele wspólnego. Wszyscy zamieszkujemy jedną planetę, oddychamy tym samym powietrzem, myślimy o przysłości naszych dzieci i jesteśmy śmiertelni.

04/06/07 Good Friday, night


O, God, Thy sea is so graet and my boat is so small
Boże, ocean Twój przeogromny, a moja łódka tak mała

04/06/07 Good Friday, night

– Piękny poranek.. co ci jest ?
– Wzeszło słońce. Każdy wschód mówi coś o nas.
– Co takiego mówi ?

04/06/07 Good Friday, night


– Jeśli słońce jutro wzejdzie, to tylko dzięki ludziom dobrej woli. To nasza jedyna obrona przed złem.
Wszystkie fotografie: http://www.kavkazcenter.com

04/06/07 Good Friday, evening


Być może przemienność roli przywraca mi zdziwienie. Być może bez tych zdjęć [o których pisałem »a obok krąży ekscytacja [..] myślę ich żywymi«] nie mógłbym patrzeć na świat, takim jaki jest – z kwiatkami za oknem, z księdzem redaktorem po wielkosobotnią sałatkę w supermarkecie, z »wesołym dniem po dniu« po którym jutro »śniadanie wielkanocne międzynarodowe«, z wszystkością ledwo ogarnięcia, myślą. Wiem, już o czym chcę pisać w poniedziałek. Teraz skończyłem film sprzed tygodnia [tak, to taki film przewinąłem przed oczami z plików w pamięci i wyobraźni, tutaj] oglądać »Trzynaście dni«. Ostatnie słowa scenariusza są ostatnimi do przejścia przez pustynię lodowatych ciał. Wierzę, że oni są, bo ja jestem. Wierzę, że obrazy »demonic mundi« jak nazwałem katalog, w którym ciągle przybywa plików, nie są oddzielone od świata kolorów, śmiechu i prawdy. To przemienność roli obrazu, który odchodzi do archiwum lecz nie do kosza.

04/06/07 Good Friday, evening


Z głębokości wołam do Ciebie, Panie,
o Panie, słuchaj głosu mego!
Nakłoń swoich uszu ku głośnemu błaganiu mojemu!
Jeśli zachowasz pamięć o grzechach, któż się ostoi?
Bogobojnym udzielasz jednak przebaczenia.
[..]
W Panu pokładam nadzieję,
nadzieję żywi moja dusza: oczekuję na twe słowo.
Dusza moja oczekuje Pana bardziej niż strażnicy świtu.
[..]
[..]
[..]
Psalm 130, De profundis..

04/06/07 Good Friday, evening


»Na świecie żyje sześć i pół miliarda* ludzi o różnych umysłowościach, w pewnym sensie potrzebujemy więc sześć i pół miliarda różnych religii. Wierzę, że każdy człowiek powinien wstąpić na taką ścieżkę duchową, która najlepiej pasuje do jego stanu umysłu, naturalnych skłonności, temperamentu, przekonań, wartości wyniesionych z domu i korzeni kulturowych« – JŚ XIV Dalajlama.
* According to the International Programs Center, U.S. Bureau of the Census, the total population of the World, projected to 04/07/07 at 15:03 GMT (EST+5) is 6,587,257,643

04/06/07 Good Friday, afternoon


»Photo taken at the instant bullets from a French firing squad hit a Frenchman who collaborated with the Germans. This execution took place in Rennes, France« Himes, November 21, 1944. 111-SC-196741.

04/06/07 Good Friday, afternoon


»Zobaczmy u boku Jezusa wszystkie dzisiejsze kobiety, przede wszystkim te upokarzane i gwałcone, zepchnięte na margines i poddane nieludzkim, rytualnym praktykom plemiennym. Przywołajmy kobiety przeżywające kryzys i osamotnienie z powodu macierzyństwa. Matki żydowskie i palestyńskie i te ze wszystkich ziem ogarniętych wojną. Wdowy i kobiety w podeszłym wieku zapomniane przez własne dzieci« – ks. Gianfranco Ravasi, rozważania Drogi Krzyżowej – stacja IX, Colosseum 04/06/2007.